JEDNO I WIELORODZINNE DOMY MIEJSKIE
Idea miejskiego domu w ogrodzie, dostępnego dla niezamożnych lokatorów, została zrealizowana w Polsce kilkanaście lat wcześniej, niż ogłoszono ją na Zachodzie Europy. Takie osiedle tanich domów dla urzędników zostało zaprojektowane na początku XX w. na krakowskim Salwatorze. Starannie zakomponowane pod względem urbanistycznym, rychło znalazło wielu naśladowców.
Czytelny, geometryczny układ przestrzenny ma na przykład osiedle Pracowników ZUS w Cichym Kąciku, zbudowane w latach 30. XX w. Wewnątrzosiedlowa uliczka dochodzi do okrągłego placu – skweru, stanowiącego zielone centrum. Niestety, skwer został zabudowany po wojnie domkami szeregowymi, których brzydka forma kontrastuje z geometrycznym porządkiem domów przedwojennych.
Modernistyczna idea domów w ogrodach, zdrowych i dostępnych dla wszystkich, była realizowana na wielką skalę po II wojnie światowej. Osiedla mieszkaniowe przy placu Centralnym w Nowej Hucie to na pierwszy rzut oka zwarta zabudowa kwartałowa, dominująca przez setki lat w miastach europejskich. Jednak na tyłach budynków zamiast ciasnych podwórek znajdują się obszerne zieleńce.
W latach 60. XX w. zabudowa kwartałowa niemal zupełnie znika z polskich miast. Budynki wielorodzinne mają odtąd formę wolnostojących bloków. Ponieważ w Polsce Ludowej ziemia praktycznie nic nie kosztowała, bo każdego można było wywłaszczyć za grosze, projektanci rysowali na deskach kreślarskich nowe osiedla bez opamiętania, pozostawiając w ich obrębie olbrzymie, niezabudowane tereny zielone. Tereny te są rzeczywiście zielone, ale nie można powiedzieć, żeby zamieniły się w parki.
Tereny wewnątrzosiedlowe oraz puste przestrzenie między osiedlami są obecnie zabudowywane, zgodnie z elementarną logiką komponowania miast. Dogęszczanie zabudowy stanowi nie lada wyzwanie dla architektów, którzy muszą umiejętnie wkomponować nowe budynki pomiędzy domy istniejące, nierzadko bardzo zróżnicowane stylistycznie.
Na takich osiedlach np. na Śląsku bloki z wielkiej płyty z lat 70. sąsiadują z osiedlem domów - bliźniaków i domów szeregowych z płaskimi dachami oraz z domami wielorodzinnymi z dachami spadzistymi. Projektanci tworzą często nie tylko niezwykłą formę architektoniczną, ale i urbanistyczną.
Paweł Jasica