Alvaro Siza, architekt – rzeźbiarz

W latach 60. Siza zdobył uznanie i rozgłos dzięki projektom herbaciarni Boa Nova oraz basenu Leca. Oba powstały w okolicach Porto, na wybrzeżu oceanu Atlantyckiego, w podobnym, usłanym kamieniami krajobrazie. Basen idealnie wtapia się w otoczenie, a jego użytkownicy mają wrażenie, że kąpią się w oceanie. Od przebiegającej w pobliżu drogi odgrodzono go betonowym murem. Obok znajduje się nieco mniejszy basen dla dzieci. Z kolei herbaciarnia Boa Nova to niewielki budynek z betonowymi ścianami, posadowiony wśród skał. Część robocza – kuchnia, ukryta jest wśród zbocza. Goście korzystają z przeszklonego tarasu, zapewniającego widok na ocean.  Po 50 latach Siza wrócił do tego projektu, przekształcając herbaciarnię w restaurację. Wnętrze podzielono na dwie części, jadalnię oraz bar.

„Architekt nie wymyśla niczego, on przekształca rzeczywistość” – to wielokrotnie cytowane powiedzenie Sizy. „W naszym zawodzie bardzo ważne są emocje. Emocjonalne podejście jest konieczne, w architekturze nie chodzi tylko i wyłącznie o rozwiązywanie problemów” – dodaje słynny Portugalczyk.

Na początku lat 70. Siza zajmował się projektowaniem domów, ale po sukcesie rewolucji Goździków – obaleniu dyktatury Marcelo Gaetano i przejęciu władzy przez socjalistów – zaangażował się w program budownictwa społecznego. W miejscowości Evora powstało Quinta da Malagueira, czyli osiedle domów dla biedoty. Zamiast wielopiętrowej i gęstej zabudowy, Siza zaproponował kilkadziesiąt niewielkich budynków, połączonych brukowanymi uliczkami. Wodę i prąd elektryczny rozprowadzono po osiedlu, wykorzystując historyczny akwedukt, powstały jeszcze w czasach rzymskich. Domy są niewielkie, ale mają atrium lub dziedziniec. W sumie, w ciągu 20 lat, Quinta da Malagueira rozrosło się do tysiąca dwustu domów.

Kolejna dekada to dla Sizy zamówienia i projekty w zachodniej Europie. Portugalski architekt jest autorem gmachu w Berlinie, nazwanego „Bonjour Tristesse”, czyli „Witaj smutku”, tak jak tytuł debiutanckiej powieści Francoise Sagan. Określenie przyjęło się w kilka lat po powstaniu budynku, dzięki grafitti z takim napisem, powstałym na górnej części elewacji. Kamienica jest intrygująca – ma siedem pięter i stoi przy skrzyżowaniu dwóch ulic. Zamiast kąta prostego, naroże ma kształt łuku. Dodatkowo fasada w tym miejscu została lekko podniesiona do góry. Szara bryła najeżona jest regularnie rozmieszczonymi oknami, a podobny łuk jak od frontu znajduje się też w tylnej części budynku.

Siza znany jest także z projektów komercyjnych – na przykład pływającego biura – siedziby chińskiej firmy, wytwarzającej sodę i chlorek amonu. Budynek znajduje się na sztucznym jeziorze w mieście Huai An w prowincji Jiangsu i w dużym skrócie ma kształt pytajnika – w kolorze biały, z dachem na którym zaprojektowano trawniki. To widok, którego nie sposób opisać – to trzeba zobaczyć…

R.R