Od początku wiedziałam, że muszę wprowadzić kilka zmian. Zrobiłam ksero projektu, wzięłam do ręki czerwony długopis i do dzieła. W pierwszej kolejności rozburzyłam ściankę działową, która tworzyła pokój z wyjściem do ogrodu. Nie potrzebuję tego pokoju, a więc postanowiłam, że w tym miejscu będzie piękna, wielka sień, jak przystało na dworek. Wchodząc do domu widoczny będzie ogród, a jeszcze szeroko otwarte drzwi do ogrodu tworzyć będą niesamowity klimat. Po lewej stronie, tuż przy ściance z kominkiem zostawiłam duży otwór na schody. Szkoda tak pięknego strychu ograniczać małym włazem (tak jest w projekcie). Ogromny strych to doskonałe miejsce na graciarnię, suszarnię, pralnię itp.
Na bocznej ścianie domu zlikwidowałam taras. Duży pokój zyskał 10 m kw. Taras od ogrodu jest wystarczająco duży, by za jakiś czas w niedzielny poranek przysiąść w wiklinowym fotelu z filiżanką pachnącej kawy.
Pomiędzy dużym pokojem a kuchnią wyburzyłam ścianę. Kuchnię i jadalnię zamieniłam miejscami. Teraz jadalnia jest przedłużeniem dużego pokoju, a kuchnia ma dwa ładne okna. Okno kuchenne (to na bocznej ścianie) zmniejszyłam o 70 cm. Dzięki temu mogę umeblować ją tak, jak zaplanowałam.
Zlikwidowałam garaż w domu. Zyskałam ładną sypialnię z garderobą.
Po wylaniu płyty zamykającej parter dołożyłam dwa rzędy pustaków i dodatkowy wieniec, by podnieść dach. Było to konieczne, aby wydłużyć dach, zyskać okap ok. 60 cm oraz wyeliminować rynnę z gzymsu. Zmniejszyłam nachylenie dachu o 2 st, żeby czapa dachu po wydłużeniu nie była zbyt przytłaczająca. Tyle poprawek. Teraz do dzieła :)