Miasta wież
Wiadomo – wieże odchodzą raczej w przeszłość, wyparte przez wieżowce: w średniowieczu szczyciła się nimi każda przyzwoita komuna miejska, dziś spotkać je można w skansenowym San Gimigiano (już we Florencji jest ich wyraźnie mniej) bądź gdzieś na krańcach Europy – np. w gruzińskiej Swanetii. A przecież, pomijając najważniejsze przed kilkoma wiekami względy obronne i higieniczne (ani na ISIS, ani na zikę wieże raczej nam nie pomogą), jest jeszcze jeden: widokowy, i władze kilku polskich miast zaczynają to odkrywać.
Poprawka: może nie tyle władze, co samorządowcy i zwykli obywatele, którzy zaczęli w tym celu wykorzystywać budżety miejskie, a zwłaszcza tzw. budżety obywatelskie, które powoli zaczynają służyć czemuś więcej niż dokończeniu wiaty przystankowej. W ostatnich latach nowoczesne wieże widokowe wzniesiono w kilku miejscach na Śląsku, w suwalskiej Rutce-Tartak, w wielkopolskiej Mosinie, a obecnie kolejna, aż 22-metrowa konstrukcja staje na obrzeżach Poznania, w dzielnicy Szachty.
Najmłodsza wieża widokowa w Polsce będzie nie tylko dość wysoka, ale i atrakcyjna architektonicznie: w miejsce zwyczajowej „konstrukcji ramowej”, przypominającej trochę starosłowiański skansen, stanie zaprojektowana przez biuro Toya Design kratownica owszem, drewniana, ale na planie trójkąta: na szczycie ma się zaś znaleźć zadaszony taras widokowy, z którego podziwiać będzie można nie tylko okoliczne stawy i lasy, ale i centrum Poznania, na który już od ponad 10 lat, od chwili prywatyzacji wieżowca Collegium Altum, nie sposób było spojrzeć „z góry”.
Budowa wież widokowych jest ciekawym pomysłem na ożywienie „niskopiennych” osiedli, stworzenie lokalnej atrakcji turystycznej i umacnianie miejscowej tożsamości. Oczywiście, Warszawa ma taras widokowy w 2/3 wysokości PKiN, kilka tysięcy wieżowców oraz kilkadziesiąt wysokościowców, z których część bywa dostępna publicznie. Na wielkich połaciach Białołęki, Grochowa czy Wilanowa nadal najwyższym elementem krajobrazu bywa niedostępna z reguły wieża nowoczesnego kościoła. Czy nie warto zmienić tego stanu rzeczy, inicjując wznoszenie niewielkim kosztem 20-metrowych wież widokowych?